Kiedy urodziłam pierwsze dziecko, przeżyłam prawdziwy szok. Dzień po porodzie, mój brzuch nadal wyglądał na 6 miesiąc, co gorsza, tydzień po porodzie niewiele zmalał. Na kontroli, 6 tyg. później, lekarz orzekł, że macica już wróciła do dawnych rozmiarów, a ja mogę zająć się brzuchem. WTF?!
No więc tak, smutne to ale prawdziwe. Do starej wagi wróciłam dość szybko, jakieś 7 miesięcy po porodzie, ale swojego dawnego brzucha nie odzyskałam nigdy. Bardzo lubi się tu odkładać tłuszcz, skóra nie jest już jędrna. Jak prawdziwa tygrysica, mam też pręgi. Kolejne ciąże pogłębiały problem.
Właśnie, rozstępy. Podobno można im zapobiegać. W trzech pierwszych ciążach stosowałam różne środki: olejki, kremy, balsamy, masaże, peelingi, natryski.W czwartej sobie odpuściłam. I efekt był zawsze taki sam. Taki jak na zdjęciu. Do ósmego miesiąca brzuch był gładki, a potem, z dnia na dzień pojawiały się kolejne rozstępy. Podobno ma się do nich skłonności, albo nie. Tych szczęściar z dobrymi genami jest jednak bardzo mało.
Jeśli to kogoś pocieszy, to dodam, że po jakimś czasie, rozstępy stają się coraz mniej widoczne. Początkowo straszą sino-czerwone wąwozy, potem zamieniają się w srebrne niteczki.
Nie miałam motywacji, żeby coś zmienić. Co z tego, że doprowadzę, się do porządku, jeśli następna ciąża pozostawi taki sam efekt. Bardzo złe podejście.
Co jeszcze rujnuje brzuch?
Brak snu - nocne karmienie i nocki przed kompem (bo wreszcie nikt mi nie przeszkadza), powodują wieczne niewyspanie. Wyniki badań, przeprowadzonych przez naukowców z uniwersytetu w Uppsali, opublikowane w American Journal of Clinical Nutrition, nie pozostawiają złudzeń.
Eksperyment pokazał, że nawet jedna nieprzespana noc spowalnia metabolizm od 5 do 20 procent. Po bezsennej nocy wyższy jest też poziom cukru we krwi i hormon stresu." za tvn24
Podjadanie i dojadanie po dzieciach. Jeszcze bym dorzuciła nocne podjadanie. Sama byłam zdumiona, jak szybko zmieniłam nawyki żywieniowe, na gorsze. Ciągle kołatała mi się w głowie myśl, że mam prawo zrekompensować sobie to niewyspanie, ciągłą gotowość, złagodzić stres. Najłatwiej - jedzeniem.
Temat jest szeroki, jak obwód mojej talii, jeszcze do niego wrócę.